sobota, 28 marca 2015

Dziedzictwo- C.J. Daugherty



Drugi tom bestsellerowej serii "Nocnej szkoły".

W pierwszej cześci dopiero poznawaliśmy główną bohaterke jak i jej przyjaciół ze szkoły. Allie była wtedy lekko nieporadną nastolatką, która musiała stawić czoło nowym przeciwnością. Za to książke ukończyliśmy z wielkimi znakami zapytania. Kim jest Nathaniel? Co z Christopherem? Co miało znaczyć zachowanie Sylvaina? Kto jest dobry a kto zły? Za to w drugiej cześci mozemy zaobserwować wielkie zmiany w zachowaniu Allie. Stała sie bardziej dojrzała, a co za tym idzie- bardziej zaradna. Nie liczyła już do końca na niczyją pomoc. Starała sie sama rozwiązywać swoje problemy i podejmować decyzje. Znaleźliśmy w tej cześci także odpowiedzi na wiekszość pytań, ale za to pojawiły sie nowe!

Miałam pewne obawy, gdy zaczynałam czytać tą książke. Miałam nadzieje, że autorka zrezygnuje jednak z trójkącika! Jednak troszke sie zawiodłam. Wkurzało mnie zachowanie Allie. Czemu tak cieżko jej było podjąć właściwą decyzje! Czy na serio nie mogła po prostu kierować sie sercem? Niech rozum zajmie sie innymi sprawami! A zachowanie Cartera? Cóż moge powiedzieć... Strasznie sie na nim zawiodłam. Jego postepowania były bardzo irracjonalne. Nawet sobie wyobrażałam jak stoi przede mną i nim potrząsał, żeby sie troche uspokoił i wszystko przemyślał. Najbardziej byłam dumna z Sylvaina. Ten przynajmniej wiedział czego chce.

Długo sie zastanawiałam do jakiego gatunku należy zamieścić tą książke. Do kryminału? Thilleru? Romansu? Młodzieżówki? Na prawde trudno powiedzieć. Myśle, że było tam wszystkiego po trochu. Seria jest jednocześnie oryginalna jak i zupełnie zwyczajna. Tło książki całkowicie należy do tej drugiej grupy. Zachowania i reakcje bohaterów są niezwykle przewidywalne. Natomiast tematyka jest jedyna w swoim rodzaju i to jako tako ratuje tą serie.

Myśle, że jest to książka przeznaczona głównie dla młodzieży i starszej młodzieży. Nie wyobrażam sobie, żeby kobiete po trzydziestce mogłaby zainteresować takiego rodzaju powieść. Niemniej może jednak są wyjątki. Może kogoś jednak zainteresować takiego rodzaju powieść. Każdy ma własny gust (albo młodą dusze). Książka zdecydowanie trzyma w napieciu i uważam, że każdy bedzie sie przy niej dobrze bawić.


6 komentarzy:

  1. Jak na chwilę obecną wydaje mi się, że "Dziedzictwo" jest najsłabszą częścią serii. A ten trójkącik to mnie strasznie ale to strasznie denerwuje...
    Pozdrawiam serdecznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysł na serię jest naprawdę oryginalny i choć utknęłam właśnie na "Dziedzictwie" to wiem, że będę czytać dalej. Problem w tym, że ta część była naprawdę słaba. Jestem Team Carter, więc tak, zawiodłam się na nim, ale Sylvain nawet jakby wyszedł ze skóry to i tak nie będę jego absolutna fanką. Ciekawa jestem jak rozwinie się akcja w następnych tomach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię tą serię aczkolwiek każda następna część była gorsza w mojej opinii. Mam nadzieję że Tobie się spodobają :D
    Pozdrawiam !

    http://in-my-different-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam, to fajna seria, ale trochę nudzi przy czwartej części ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Zatrzymałam się po trzecim tomie, bo... zwyczajnie zasypały mnie inne pozycje :d ale pamiętam o serii i na pewno do niej wrocę :)

    OdpowiedzUsuń