piątek, 8 stycznia 2016

Alchemik- Paulo Coelho

"Alchemik" jest to druga książka autora, z którą się spotkałam. Pierwszą była "Weronika postanawia umrzeć", która niespecjalnie przypadła mi do gustu. Czytałam ją kilka lat temu i przez nią bałam się sięgnąć po następne dzieła Coelho. Aż do niedawna. Postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę. Tym razem nie zawiodłam się, wręcz przeciwnie. Jestem pozytywnie zaskoczona.

Książka ta opowiada o losach młodego pasterza, który pragnie zobaczyć świat. Odszedł od rodziny z myślą o wspaniałych przygodach jakie go czekają. "W oczach ojca chłopiec odnalazł to samo pragnienie przemierzania świata, pragnienie ciągle żywe, choć przez dziesiątki lat zagłuszone troską o wodę, chleb i dach nad głową." Sandiego postanowił zawalczyć o swoje marzenia, zaryzykować. Później jako pasterz nie żałuje swojej decyzji. Ma stado owiec, z którymi podąża przez wszelkie pastwiska. Pewnego razu przyśnił mu się dwa razy ten sam sen. Uważa, że wszechświat daje mu znaki. Wkrótce poznaje pewnego człowieka, który go zaintrygował. Opowiada mu o Własnej Legendzie, którą każdy człowiek posiada, lecz nie każdy ma na tyle odwagi, aby ją wypełnić. "Jednak w miarę upływu czasu jakaś tajemnicza siła stara się dowieść za wszelką cenę, że spełnienie Własnej Legendy jest niemożliwe."  Za namową starego człowieka sprzedaje swoje stado i postanawia zawalczyć o swoją Własną Legendę.

Nawet nie spodziewałam się, że ta książka wywrze na mnie tak ogromny wpływ. Jest to powieść typowo symboliczna. Pasterzem jesteśmy właśnie my sami, owcami- coś do czego jesteśmy gorąco przywiązani i co boimy się utracić, gdy będziemy dążyć za marzeniami. Stary człowiek jest naszą podświadomością, która bezustannie zachęca nas do tego, abyśmy nie poddawali się i walczyli o swoje szczęście. "Tajemnica szczęścia jest ukryta w tym, by widzieć wszystkie cuda świata i nigdy nie zapomnieć o dwóch kroplach oleju na łyżce."

"Alchemik" uświadamia nam, że trzeba ryzykować i nie przejmować się zanadto porażkami, ponieważ to właśnie dzięki nim zbliżamy się do tego o co dążymy. Każde niepowodzenie uczy nas czegoś nowego. "Im bardziej zbliżamy się do naszych marzeń , tym bardziej Własna Legenda staje się jedyną prawdziwą racją bytu." Droga do spełnienia marzeń nie jest prosta. Wręcz przeciwnie, jest kręta i wyboista i nie raz się na niej wywalimy. Należy jednak pamiętać, że po upadku trzeba się podnieść i iść dalej. Kiedyś na pewno dojdziemy do naszego celu, pokaleczeni, ale szczęśliwi.

6 komentarzy:

  1. Przeczytałam chyba 3 albo 4 jego książki. Mnie właśnie bardziej podobała się ''Weronika postanawia umrzeć''. Coelho ma specyficzny styl, nie każdego też zainteresuje tematyka jego powieści. Pewnie teraz coraz mniej osób po niego sięga za względu na hejt... fajnie, że napisałaś o jego książce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie powiedziałabym, że coraz mniej osób po niego sięga. Moim zdaniem właśnie wręcz przeciwnie :) Masz racje, jego styl pisania nie każdemu może przypasować.

      Usuń
  2. Od tego autora czytałam tylko "Weronika postanawia umrzeć". I jakoś dalej mnie do niego nie ciągnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Literatura tego autora nigdy nie wyglądała dla mnie zbyt zachęcająco. Nadal niestety nie jestem przkonana, to chyba nie dla mnie.
    Pozdrawiam i zapraszam:
    http://kruczegniazdo94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie wiedziałam, że prowadzisz bloga ;D Super. W ogóle ostatnio mam mocną fazę na książki. I pochłaniam je momentalnie :D
    Zapraszam także do mnie :* Mój blog ♥

    OdpowiedzUsuń