sobota, 27 grudnia 2014

Ocalić życie- Karen Kingsbury

OPIS:

Bohaterka tej książki, Maria Magdalena naszych czasów, przeszła piekło na ziemi. Przez całe lata cierpiała, coraz bardziej pogrążając się w rozpaczy. Coraz mocniej pragnęła śmierci, ponieważ sądziła, że tylko kres życia może ją wyzwolić z koszmaru. A jednak zwyciężyła: ocaliła nie tylko swe życie, lecz także swą duszę. Powieść porusza problemy molestowania, wiarołomstwa, rozwiązłości seksualnej. Wszyscy cierpimy i będziemy cierpieć z powodu rozmaitych rzeczy, które nas dręczą lęków, wątpliwości, samotności, nałogów. I wszyscy potrzebujemy ratunku.

MOJA OPINIA:

Podobno dla niektórych osób ta książka była wstrząsem i po prostu zmieniła życie, widzenie na świat i na Boga. Czytałam, że autorka swoimi książkami przybliża ludzi do Boga. Nie wiem czemu mnie książka nie poruszyła. Może, dlatego że już dość sie naczytałam o nieszcześliwych rodzinach, o narkomanach, o prostytucji o śmierci, gwałtach. Historie, które wymyśliła pani Karen oczywiście mogłyby być oparte na prawdziwych wydarzeniach, bo czesto słyszy sie o takich okropnościach. Przyznam sie, że czasem zakreciła mi sie łza w oku, ale no bez przesady, nie zmieniła mojego życia!

Książka opowiada o Marii, która mimo swoich traumatycznych przeżyć zdołała odnaleźć droge do Boga. Cały czas wierzyła, że Bóg ma dla niej specjalne zadanie, i że musi sie wycierpieć, aby zaznać bożej miłości. Cóż, w końcu ją znalazła i od tamtej pory pomaga kobietą, które znajdują sie w podobnej sytuacji, w jakiej była kiedyś ona.

Nie wiem także, czemu ludzie piszą, że ta ksiażka jest bardzo trudna w odbiorze... Może jestem jakaś inna, ale uważam, że jest wprost banalnym jezykiem napisana. I jakim cudem jest trudna do zrozumienia? No prosze was! Jedna osoba tak napisała, a ktoś to powtarza tylko dlatego, że nie wie co takiego napisać o tej ksiażce. No miejcie własne zdanie i piszcie co myślicie!

Prawda, że książka jest życiowa, ale zbyt wiele w niej wyolbrzymiania i zbiegów okoliczności. Pokazuje płeć meską w jak najciemniejszym świetle mówiąc o nich jak o zwierzetach...  Serio, nie wszyscy są tacy... W ksiażce wszystko jest albo czarne, albo białe. Albo ktoś jest głeboko wierzący, albo jest wyrzutkiem społeczeństwa, prostytutką, nimfomanką, narkomanem... To nie było fajnie. Jednak jeśli ktoś ma ochote na oderwanie 0d rzeczywistości to ta ksiażka sie nadaje i w gruncie rzeczy nie jest zła, chociaż nie jest także taka dobra lub trudna do zrozumienia jak niektórzy ją opisują. Jednym słowem jest przecietna.

środa, 17 grudnia 2014

Scarlett- Barbara Baraldi

OPIS:

Scarlett ma szesnaście lat i właśnie przeprowadziła się do Sieny. Zostawiła za sobą wakacje, swoją najlepszą przyjaciółkę i kiełkującą miłość do Matteo… W nowej szkole poznaje Umberto, który od razu okazuje jej zainteresowanie, jednak Scarlett odkrywa, że jej koleżanka z ławki Caterina jest w nim skrycie zakochana. Co wybrać: miłość czy przyjaźń? Odpowiedź przychodzi sama podczas szkolnego koncertu, kiedy na scenę wchodzi chłopak o oczach jasnych jak lód i ich wzrok spotyka się w tłumie. Mikael, basista zespołu Dead Stones, pojawia się przy niej w najbardziej niespodziewanych momentach, by za chwilę zniknąć, a Scarlett nie potrafi oprzeć się jego magnetycznemu spojrzeniu.Jednak Mikael jest zbyt piękny i zbyt niezwykły, by mógł być prawdziwy: tylko Umberto zdaje się znać jego sekret, lecz nie udaje mu się ostrzec Scarlett…Niedługo potem w szkole ma miejsce niewyjaśnione morderstwo, a Scarlett pada ofiarą przerażającego ducha o płonących oczach.Kim naprawdę jest Mikael? Jej aniołem stróżem czy prześladującym ją demonem?
MOJA OPINIA:
Miłość ma oczy jak lód, śmierć jak ogień.Scarlett zostawia za sobą przyjaźń i nadchodzącą miłość i przeprowadza się wraz z rodzicami i młodszym bratem do Sieny. Jak to często bywa dla nowych uczniów nasza bohaterka strasznie się stresuje. Już pierwszego dnia natyka się na szkolne "laleczki barbie", które zaczęły jej dokuczać. Z pomocą niczym rycerz na białym koniu przyszedł uroczy Umberto. Dziewczyna na początku jest nim oczarowana, ale gdy dowiaduje się o uczuciach Cateriny- jej nowej przyjaciółki, do tego chłopaka, stara się trzymać go na dystans.
„Dorastać, to znaczy popełniać błędy, ale nie można bać się żyć.”
Wkrótce w szkole odbędzie się niezapomniany koncert, w którym mają wystąpić dwaj najprzystojniejsi chłopacy w szkole. Gdy Mikael wchodzi na scenę Scarlett nie może oderwać od niego wzroku. Na dodatek wydaje jej się, że ich oczy w pewnym momencie się spotkały. Tak jak sobie w tym momencie myślicie Scarlett kompletnie straciła dla niego głowę. Parę dni po koncercie Nasza bohaterka spotyka Mikaela tym razem "bliżej". Scarlett nie przestaje o nim myśleć.
„Czytanie to dla mnie ucieczka w nieznane światy, pełne przygód i emocji.” 
W szkole zdarzyło się coś strasznego. Popełniono morderstwo. Na dodatek zabito właśnie jednego z najlepszych przyjaciół Scarlett- bibliotekarza. Choć był od niej o jakieś pół wieku starszy od niej, rozumieli się tak jak by się znali od lat. Główna bohaterka bierze sobie na cel rozwiązanie zagmatwanej spawy.Z bliska jak i z daleka wygląda to na charakterystyczny paranormal romance. No i w zasadzie tak jest. Choć schematyka nie jest taka niezwykła to powiem wam, że książkę czyta się bardzo przyjemnie. Chociaż niektóre momenty na serio można byłoby skrócić. Na przykład rozmyślenia Scarlett o Makaelu. To było strasznie żenujące. Autorka chociaż z połowę tych jej myśli mogła odjąć.
„Musisz walczyć o to, co kochasz! Tak w przyjaźni, jak w miłości trzeba mieć odwagę.” 
Myślę, że fanom paranormal romance (takim jak ja) tak bardzo nie będą przeszkadzać te "sceny" uczuć Scarlett.
x

sobota, 6 grudnia 2014

Dolores Claiborne- Stephen King

OPIS:

Mieszkańcy Little Tall Island czekali blisko 30 lat, by dowiedzieć się, co przydarzyło się mężowi Dolores Claiborne pewnego dnia latem 1963 roku podczas całkowitego zaćmienia Słońca. Podejrzana o zamordowanie swojej pracodawczyni, bogatej Very Donovan, Dolores niespodziewanie przyznaje się do popełnienia zupełnie innej zbrodni, uparcie jednak deklarując: 'Wszystko, co robiłam, robiłam z miłości'. Tak zaczyna sie jej niezwykła opowieść...

MOJA OPINIA:

Z każdą kolejną książką utwierdzam sie w przekonaniu, że Stephen King jest rzeczywiście Królem prozy. Jego styl i jezyk to mistrzostwo, a napisane historie to idealny przekaz psychologiczny do wszystkich ludzi.

Dolores Claiborne została oskarżona o morderstwo. Wie, że i tak już w jej wieku nie ma nic do stracenia przyznaje sie do popełnionej zbrodni, ale nie tej, za którą jest oskarżona! 
Ta niepozorna kobieta o stalowym charakterze i cietym jezyku opowiada historie swojego jakże ciekawego życia. 
King, mimo, że posiada chromosom Y idealnie wkradł sie w kobiecą psychike. Opisał barwną postać płci żeńskiej, którą powoli poznajemy, później wczuwamy sie w jej przeżycia, a na końcu żyjemy z każdym wypowiedzianym przez nią słowem (książka pisana w pierwszej osobie i w całości jest monologiem).
W niektórych momentach nie wiedziałam, czy powinnam sie śmiać z komizmu komizmu sytuacji, czy płakać z żałosnego położenia Dolores.
"To śmieszne, że coś może się rozgrywać niemal na oczach ludzi, a oni i tak wyciągną fałszywe wnioski. Ale trudno się dziwić, skoro wszystko ma dwie strony, a ludzie zwykle widzą tylko tę jedną - zewnętrzną"
Niektórzy są pewnie zdziwieni, ponieważ ta książka nosi miano: psychologicznego HORRORU. Gdzie tu są jakieś siły nieczyste? Gdzie jakieś obrzydliwe potworki. Otóż, prosze mi uwierzyć. Znajduje sie tu jeden potworek, jeden z najgorszych. Jest nim strach zmieszany z wyrzutami sumienia, które zjadają powoli słabą ludzką istote, jaką jest człowiek. Sprawiają, że stajemy sie słabsi, zamknieci w sobie. Powodują pruchnienie i powolny rozpad naszej duszy. Żeby książke nazwać horrorem nie potrzeba zjawisk paranormalnych, wystarczy człowiek.
"Życie to nie zagadka, do której łatwo znaleźć odpowiedź..."