czwartek, 31 lipca 2014

Czerwień rubinu- Gier Kerstin

OPIS:

Pewnego dnia szesnastoletnia Gwen odkrywa, że jest posiadaczką genu podróży w czasie- niespodziewanie przemieszcza się 100 lat wstecz. Okazuje się, że nie jest jedynym podróżnikiem- istnieje całe tajne bractwo, zajmujące się kontrolą dwunastu podróżników w czasie- Gwen jest ostatnim z nich. Szybko odkrywa, że jedenastym jest bardzo atrakcyjny dziewiętnastolatek- Gideon. Ale zakochiwanie się nie jest takie proste gdy się skacze tam i z powrotem w czasie i gdy trzeba wypełnić niebezpieczną misję w XVIII w.

MOJA OPINIA:

"Czerwień rubinu" to pierwsza część wspaniałej i zaskakującej serii "Trylogia czasu". Zacznę od bohaterów. Gwendolyn to przeciętna dziewczyna, która pochodzi z rodziny podróżników w czasie. Gdy dowiaduje się o tym, że jest jedną z dwanaściorga podróżników w czasie, jest kompletnie zaskoczona i nieprzygotowana. Otóż tą podróżniczką miała zostać jej przemądrzała kuzynka Charlotta. Dziewczyna ma też niezwykły dar- widzi duchy. Jej najlepszą przyjaciółką jest zabawna Laslie, która wprost kocha tajemnice. Gwen jest miła, wielkoduszna, nie dającą sobą pomiatać dziewczyną, o przeciętnym wyglądzie. Pani Kerstin nie wyidealizowała tej postaci i dzięki temu jest taka wyjątkowa.

                                     " Okej, to ja sobie teraz zemdleje."
 Gideon to przemądrzały chłopak o czarujących zielonych oczach. Na ślepo wykonuje zadania hrabiego de Saint Germain. Podoba mi się sposób w jaki autorka przedstawiła jego postawę do Gwendolin.

   "-Charlotta zawsze robiła to, co mówiłem. Ty tego nie robisz. A to jest bardzo męczące. Ale też w pewien sposób zabawne. I słodkie."
Cała książka jest napisana lekkim językiem i dzięki temu bardzo łatwo i przyjemnie się czyta. W niektórych miejscach trudno nie wybuchnąć śmiechem.

                      "To bardzo osobliwe gościć swoje wnuki, gdy się nie ma jeszcze  własnych dzieci."

Według mnie książka jest zabawna, romantyczna, pełna przygód. Dzięki pięknie zbudowanym opisom wyobrażenie sobie miejsc w przeszłości nie jest trudne. W niektórych momentach jest także dramatyczna, dzięki czemu nie jest zbytnio przesłodzona.
Od dłuższego czasu, cała trylogia należy do moich ulubionych książek. Bardzo sie ciesz, że sie z nią zapoznałam.

Pozdrawiam!