niedziela, 31 sierpnia 2014

Intruz- Stephenie Meyer

OPIS:

Świat został opanowany przez niewidzialnego wroga. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich normalne życie. Jedną z ostatnich niezasiedlonych, wolnych istot ludzkich jest Melanie. Wpada jednak w ręce wroga, a w jej ciele zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Intruz bada myśli poprzedniej właścicielki ciała w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów... 

MOJA OPINIA:


Mieliście kiedyś tak, że po przeczytaniu jakiejś książki nie mieliście ochoty siegnąć po nastepną, bo nadal myśleliście o losach bohaterów z poprzedniej? Ja tak miałam w przypadku właśnie "Intruza".
Jedynym błedem, według mnie jest opis, który nie mówi nic o wątku romantycznym, który jest bardzo ważny i ukazany w jak najlepszym świetle, ponieważ tak bardzo sie różni od wszystkich.

 „Dusza. To chyba odpowiednie określenie. Niewidzialna siła kierująca ciałem.”
Melanie jest rebeliantem, razem ze swoim bratem uciekają przed swoim najwiekszym wrogiem- podstepnymi przybyszami z kosmosu, którzy chcą zawładnąć ich ciałami i zachować harmonie na całej planecie. Główna bohaterka chce dotrzeć do swojego wujka, który zbudował schron gdzieś na pustyni, jednak nie udaje jej sie tam dotrzeć. Zostaje schwytana. Jej bratem zajmie sie Jared, przyjaciel Mealnie, którego poznała juz podczas najazdu, podczas gdy ona sama bedzie musiała sie zmierzyć z potworem, który zapanował nad jej ciałem.


„Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest, albo jej nie ma.”
Melanie jest waleczna, spostrzegawcza i nie lubi sie dzielić z nikim osobami, które są dla niej ważne, za wszelką cene chce ich uratować. Wielu czytelnikom na pewno spodobałaby sie ta postać, mnie jednak bardziej zaintrygowała Wagabunda. Byt z kosmosu, który jak dotąd nigdy nie wiedział czym są uczucia. Mimo, że jest umieszczona w ciele dorosłej kobiety, ona sama jest niewinna jak dziecko.

„Nie obchodzi mnie ta twarz, tylko jej wyraz. Nie obchodzi mnie ten głos, tylko to, co mówisz. Nie obchodzi mnie to, jak w tym ciele wyglądasz, tylko co nim robisz. Ty jesteś piękna.”
Nie wyobrażam sobie, żebym kiedykolwiek przeczytała bardziej poruszającą książke i tak bardzo ciekawą. Czytałam ją bodajże trzy razy a mam ochote na czwarty. Jestem pewna, że jeszcze na długi okres czasu pozostanie moją ulubioną książką. Gorąco polecam :)



wtorek, 26 sierpnia 2014

Wizje w mroku- L. J. Smith

OPIS:

Czarownica - mówią za jej plecami. Niesamowite oczy i prorocze rysunki od zawsze przysparzały siedemnastoletniej Kaitlyn kłopotów. Z radością przyjmuje więc zaproszenie do szkoły, gdzie wraz z czwórką innych uczniów o nadprzyrodzonych zdolnościach będzie rozwijać swój talent. Nie przeczuwa, że zostanie rozdarta pomiędzy uczuciem do dwóch chłopaków: cudownego Roba, uzdrawiającego ludzi swoją pozytywną energią, i mrocznego Gabriela, skrywającego swoją prawdziwą naturę i niepokojącą moc. I że będzie musiała wybrać, któremu z nich zaufać, gdy niesamowity projekt zagrozi ich zdrowym zmysłom i życiu... 

MOJA OPINIA:

Autorka niesamowitej serii "Pamiętniki wampirów" kolejny raz spisała się na medal.

Kaitlyn jest piękna, mądra i ma niesamowity dar. Za pomocą swoich rysunków umie odczytać przyszłość. Gdy dowiaduje się o przyjęciu do szkoły dla uczniów takich jak ona, prawie w ogóle się nie waha i przyjmuje propozycje.
Tam spotyka Roba, który swoją pozytywną energią uzdrawia ludzi. Spodobał jej się już od pierwszego wejrzenia. Jednak to nie wszystko. Oczarował ją także tajemniczy Gabriel.

"Dziwne, że człowiek bardziej docenia świat, gdy mu się wydaje, że niedługo może go opuścić."

 Kaitlyn wkrótce odkrywa, że dyrektor szkoły nie jest tym za kogo się podaje, a wszystkie obietnice składane jej i jej przyjaciołom nie są takie, jakie mieli na myśli. Od tamtej pory przyjaciele muszą walczyć na śmierć i życie.

Książka bardzo mi się spodobała. To dzięki niej spodobały mi się książki o tematyce magicznej.
Zaskakujący zwrot akcji na końcu książki strasznie mnie zaskoczył. Gdy myślisz, że już wiesz jak się skączy okazuje się coś zupełnie innego.

"Zmiany są dobre, a przynajmniej konieczne."

 Pani Smith na prawdę ma talent do pisania i jestem pewna, że zaskoczy nas jeszcze nie jedną powieścią.

piątek, 22 sierpnia 2014

Inne anioły- Lili St. Crow

OPIS:

Szesnastoletnia córka łowcy demonów w walce z istotami nie z tego świata we współczesnym mieście zamieszkanym przez ludzi i potwory.


Dru Anderson zawsze była inna. I sama. Bo jak mogła mieć przyjaciół, nie wyjawiając, że jej codzienność to istoty ze świata mroku, które przenikają do świata ludzi, siejąc śmierć. Nagle życie Dru zmienia przerażająca tragedia, wobec której na nic zdadzą się jej umiejętności łowcy demonów. 

Będzie musiała zaufać swej niezwykłej mocy, z której dotąd nie zdawała sobie sprawy. I dwóm tajemniczym chłopakom uwięzionym tak jak ona w koszmarnej pułapce…

MOJA OPINIA:

Dru nie wie co ma robić, gdy zdarzył się straszny wypadek. Jest załamana i nerwowa. Jedyną osobą, która wydaje się godna zaufania jest chłopak, który siedzi jedną ławkę od niej na lekcji WOS. Na początku nie jest co do niego przekonana. Myśli o nim jak o dzieciaku, który nic nie wie o "Prawdziwym" świecie. Szybko się przekonuje, że chłopak nie jest taki głupi na jakiego wygląda.

"Kiedy jesteś rozbitkiem, możesz zrobić tylko jedno, prawda? Chwycić się czegoś. I trzymać się bardzo mocno."

 Dru wie, że sami nie dadzą sobie rady. Szuka pomocy wśród przyjaciół swojego ojca. Znajduje tajemniczy numer, który należy do przystojnego djamphira- Christopha. Dziewczyna już nie ma pojęcia komu zaufać.

"Właśnie, ale. Najwredniejsze słowo w angielskim. Nie znoszę go. Zwykle oznacza, że coś pójdzie źle albo że gówno, w którym siedzisz po uszy, jest jeszcze głębsze, niż myślałeś."

 Dru jest odważna, ale też samotna. Cały czas musi podróżować z ojcem po całym kontynencie. Gdy była mała straciła matkę, a parę lat później babcie, która była pewnego rodzaju "czarownicą".

 "Sny to fałszywi przyjaciele, moja mała Dru. Nie pokazują ci tego, czego potrzebujesz, ani tego, co jest pewne, nie pokazują nic, na czym można by się oprzeć. Tylko możliwości, to wszystko." 

Książka nie jest żadnym hitem, bestsellerem. Czyta sie ją tak sobie, nie trzyma za bardzo w napieciu. Jeśli ktoś lubi młodzieżowy jezyk w książkach to bedzie sie przyjemnie czytało, ale jeśli nie to lepiej niech sie za tą książke nie zabiera, bo bedzie go tylko irytować. 

Jeśli nie masz na półce żadnej lepszej książki a ci sie bardzo nudzi możesz po nią siegnąć z braku jakiegokolwiek zajecia.

środa, 20 sierpnia 2014

Tak blisko...- Tammara Webber

OPIS:

Kiedy Jacqueline przyjechała za swoim chłopakiem, do college’u, nie spodziewała się, że po dwóch miesiącach Brad zakończy wieloletni związek. Teraz musi odnaleźć się w zupełnie obcej rzeczywistości – jest singielką, studiuje ekonomię zamiast muzyki, a byli znajomi traktują ją jak powietrze.


Pewnej nocy, tuż po wyjściu z imprezy, Jacqueline zostaje zaatakowana przez Bucka, przyjaciela jej eks-chłopaka. Ocalona przez nieznajomego, który wydaje się być przypadkiem we właściwym miejscu i o właściwym czasie, dziewczyna chce tylko zapomnieć o koszmarnym wydarzeniu. Jednak Lucas, jej wybawca, nie spuszcza z niej oka. Jacqueline nie wie, czego może się spodziewać po skrytym mężczyźnie, który całe zajęcia spędza gapiąc się na jej plecy i szkicując w notatniku.

Kiedy okazuje się, że Buck nadal prześladuje Jacqueline, ta ma do wyboru: pozostać ofiarą albo nauczyć się bronić. Luke wydaje się być rycerzem na białym koniu, ale i on ma swoje tajemnice. 

MOJA OPINIA:

Zwykle nie czytam książek obyczajowych, ale co do tej zrobiłam wyjątek i to była dobra decyzja. Przekonał mnie co do niej opis, ale także okładka.

„Ci, którzy potrafią - robią, ci, którzy nie potrafią - uczą.” 

 Jacqueline to młoda dziewczyna, która po niespodziewanym zerwaniu nie jest do końca sobą. Gdy poszła z koleżanką na imprezę przyjaciel jej byłego chłopaka usiłował ją zgwałcić. Uratował ją tajemniczy Luke. Okazuje się, że chłopak chodzi z nią na jeden z wykładów. Dziewczyna nie może o nim zapomnieć. Jednocześnie zauroczył ją anonimowy chłopak, który pomaga jej z przedmiotem, którego nie rozumie.

Miłość nie jest brakiem logiki. Jest logiką sprawdzoną i udowodnioną. Podgrzaną i wygiętą tak, by wpasowała się w kontury serca.”

 Książka urzekła mnie już od pierwszej strony. Bardzo łatwo się ją czytało.
Wszystkie opisy były dokładne( niektóre nawet za bardzo ;) )
Jednym słowem książka była zabawna, dramatyczna, pełna zaskakujących zwrotów akcji.

„Przyznanie się do błędu i przeprosiny są cenne i wartościowe, ale czasami przychodzą zbyt późno.”

wtorek, 12 sierpnia 2014

Enklawa- Ann Aguirre

OPIS:

Znam tylko podziemne tunele.
Tak jak Skręt i Kamień, moi przyjaciele, którzy mieli tyle szczęścia, żeby dożyć piętnastu lat i dostać imiona.
Tak jak Cień. Podobno był na Powierzchni, ale ja w to nie wierzę.
Przecież tam na Powierzchni nie ma nic…
Czy dziewczyna urodzona w ciemności przeżyje zesłanie w światło dnia?



W świecie Karo, enklawie głęboko pod ziemią, prawo do imienia zyskujesz, jeśli zdołasz przeżyć piętnaście lat. Od tej pory jesteś Łowcą, Robotnikiem lub Reproduktorem.
Karo zawsze chciała być Łowcą. Teraz wyrusza na pierwsze polowanie – z tajemniczym Cieniem, chłopakiem, którego dotyk jest tak delikatny, jak sztylet jest śmiercionośny. Ale nawet razem mogą paść ofiarą czających się w tunelach potworów. Zwłaszcza gdy odkryją, że te bezmyślne krwiożerczebestie zmieniły się w zorganizowanych, inteligentnych myśliwych.


Lecz starszyzna nie zamierza tego rozgłaszać. Karo i Cień chcą ostrzec mieszkańców enklawy, więc… zostają z niej wygnani. Nie mają dokąd pójść. W tonących w ciemności, spowitych dymem tunelach czeka ich śmierć. Pozostaje tylko droga na Powierzchnię – skąd jeszcze nikt nie wrócił…

MOJA OPINIA:

Jak już pisałam w recenzji "Przysięga", kocham takie książki, które odzwierciedlają rzeczywistość w przyszłości. Tym razem mamy do czynienia ze światem w podziemiach. Niestety muszę przyznać, że książka nie jest do końca dopracowana. Zwróciłam uwagę na to, że autorka nie napisała powodu, dlaczego ludzie przenieśli się do podziemi. Ale to nie jest problem, ponieważ napisane jest to mniej więcej w drugiej części. Ale nie będę dużo zdradzała.

 "Nie lubiłam słońca. Bałam się, że mogłby mnie spalić, gdyby mu na to pozwolić. Kiedy rozpłomieniało sobą całe niebo, miałam ochotę się ukryć, by nie skończyć jak kawał mięsa na ruszcie Miedzi, sucha i wydrenowana ze wszystkich soków."

No więc zacznę od opisu Karo. Bohaterka została urodzona w podziemnych tunelach. Tam każda rzecz zachowana z powierzchni jest tak cenna, że można dla niej stracić życie. W enklawie tylko najsilniejsi mogą przetrwać. Karo od zawsze chciała być łowczynią. Od dziecka nic innego nie robiła, tylko trenowała. Chciała zapewnić bezpieczeństwo, a także pożywienie Robotnikom i Reproduktorom. Zawsze najpierw myślała o dobrze całej enklawy a potem o sobie. Nie skarżyła się nawet, gdy dowiedziała się, że jej partnerem w polowaniu ma być tajemniczy Cień, który twierdzi, że pochodzi z powierzchni. Wszyscy uważają go za wariata, ale skoro przetrwał tyle czasu sam w tunelach, może się przydać jako łowca. Powoli między Cieniem a Karo zaczyna rodzić się uczucie...

"Istnieją różne rodzaje siły. Teraz to wiedziałam. Siła nie zawsze pochodzi z posiadania noża czy gotowości do walki. Czasami bierze się z wytrwałości, cichej i głębokiej. Czasami ze współczucia i przebaczenia."

Też sądzicie, że okładka wydaje się groźna i tajemnicza? Według mnie jest wprost idealna co do nastroju książki.
Jak dla mnie trochę za mało było opisów bohaterów. Bez tego trochę trudno było sobie ich wyobrazić.
Poza tym uważam, że książka jest warta przeczytania. Kiedy już się wciągniecie, nie będziecie patrzeć na drobne błędy.


poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Przysięga- Derting Kimberly

OPIS:

Słowa są najniebezpieczniejszą bronią...

Ludania, brutalny kraj z surowymi prawami i społeczeństwem podzielonym na klasy mówiące różnymi językami. Najmniejsze naruszenie zasad, nawet spojrzenie w oczy przedstawicielowi wyższej klasy, karane jest śmiercią – tak jak najmniejsza próba sprzeciwu wobec rządów bezwzględnej królowej.

Siedemnastoletnia Charlaina rozumie wszystkie języki. Przez całe życie z powodzeniem ukrywała ten śmiertelnie niebezpieczny dar – aż do dnia gdy spotyka Maxa. Przystojny, zagadkowy chłopak mówi językiem, jakiego wcześniej nie słyszała. I zna jej tajemnicę…

MOJA OPINIA:


Gdy usłyszałam o tej książce, od razu chciałam ją przeczytać. Kocham takie książki. Język jest bardzo łatwy w odbiorze. Szkoda tylko, że tak mało stron.


Charlaina umie mówić wieloma językami. Nie wie, dlaczego tylko ona i jej siostra mają moc przekraczającą ludzkie możliwości. Gdy poznaje tajemniczego i przystojnego Maxa, wszystko jeszcze bardziej się komplikuje. Max umie mówić językiem, którego jeszcze nigdy nie słyszała.

"Nie wierze w to, co niewiarygodne."

Charlainie trudno jest z tym, że musi się ukrywać ze swoim darem. Tak jak wszyscy poddani Ludani, boi się królowej.
Wkrótce poznaje równie tajemniczego jak Max, Xandera. Chłopaki wydają się siebie nienawidzić. 
Gdy Charlaina odkrywa całą prawdę o nich, nie wie co ma robić. Musi im zaufać. Prawda o sobie jest jednak najbardziej niebezpieczna.

"Wojna pociąga za sobą ofiary."

Książka była tak interesująca, że pochłonęłam ją w jeden wieczór. Nie wiem czy bardziej mi się podobała tematyka, bohaterowie, czy może przepiękna, ale tajemnicza okładka?

Mimo swoich uroków, książka jest praktycznie taka sama jak inne. Jest dziewczyna, jest chłopak, to i musi być miłość. Bardzo mdła miłość, a takich nie lubie. Ale co zrobić....





sobota, 2 sierpnia 2014

Szklany tron- Sarah J. Maas

OPIS:

Celaena Sardothien odbywała ciężką karę za swoje przewinienia wystarczająco długo, by przyjąć propozycję, z której nie skorzystałby nawet szaleniec: jej dożywotnia niewolnicza praca w kopalni soli nie musi kończyć się dopiero z dniem jej śmierci, jeśli tylko dziewczyna zdecyduje się wziąć udział w turnieju o miano królewskiego zabójcy. To będzie walka na śmierć i życie, ale Celaenie nieobce są tajniki fachu zawodowego mordercy. Jeśli się jej powiedzie, po kilkuletniej służbie na królewskim dworze odzyska wolność. Jeśli nie – zginie z rąk któregoś z przeciwników: złodziei, zabójców i wojowników, najlepszych w całym królestwie. Szanse na pomyślne przejście wszystkich etapów turnieju są niewielkie, ale Celaena nie ma nic do stracenia.

Pod okiem wymagającego dowódcy straży rozpoczyna przygotowania do starcia z najgroźniejszymi osobnikami królestwa. Wkrótce jednak pojawiają się komplikacje: ginie jeden z uczestników turnieju, a niedługo potem podobny los spotyka innego rywala młodej zabójczyni.

Czy Celaena zdoła dowiedzieć się, kto stoi za tajemniczymi zabójstwami? Czasu jest coraz mniej, a dziewczyna musi mieć się na baczności – zabójca może obrać za kolejny cel właśnie ją. Śledztwo doprowadzi do odkryć, których nigdy by się nie spodziewała.
 



MOJA OPINIA:

Gdy przeczytałam pierwszych parę stron miałam ochotę zostawić tą książkę bez doczytania jej do końca. Ale, że mi się bardzo nudziło i nie miałam nic lepszego do czytania, postanowiłam, że jednak dam jej szansę. I to była najlepsza decyzja jaką podjęłam w życiu. Tematyka coraz bardziej mi się podobała. Na każdej stronie była choć nutka tajemnicy, co daje jej mroczniejszy charakter.


"Nie ma czegoś takiego jak zbieg okoliczności. Wszystko ma jakiś powód."


Celaena to młoda zabójczyni, która w bardzo młodym wieku straciła rodziców. Wychował ją bezwzględny "mistrz" zabójców. Nie miała innego wyjścia. Żeby przeżyć musiała się podporządkować. 
W tej postaci podoba mi się najbardziej poczucie humoru. Wykorzystuje je nawet w kierunku osoby, która mogła by ją uratować.
Młoda zabójczyni powoli zmieniała swoje poglądy. Kiedyś w życiu nie zakochałaby się w synie mordercy swoich rodziców- Dorianie, następcy tronu. To jednak nie wszystko. Odkryła też, że darzy większym uczuciem także Chaola. 


"Przeżyć można na wiele sposobów.(...)"


Uczucia między bohaterami nie są mdłe i przyjemnie się o tym czytało. Gdy myślałam, że coś się zdarzy w pewnym momencie, akcja nabrała zupełnie innego tempa.
W książce jest też mowa o nadnaturalnych zjawiskach. Celaena musi nie tylko zmierzyć się ze swoimi uczuciami ale także ze złymi siłami, jak i bezwzględnym królem.
Krótko napiszę, że książka jest ciekawa, zaskakująca, lekko romantyczna i może rozśmieszyć.
Z niecierpliwością czekam na dalsze części. (Czytałam,że będzie ich 6.)

"Wszyscy nosimy blizny(...) Jedyna różnica polega na tym, ze moje są bardziej widoczne od innych."














piątek, 1 sierpnia 2014

Spętani przez bogów- Josephine Angelini



OPIS:

Ich przeznaczeniem jest odwieczna nienawiść.
Ich pragnieniem- wieczna miłość...
Czy miłość zdoła przezwyciężyć przeznaczenie?
Helena Hamilton przez całe swoje szesnastoletnie życie czuła się inna, choć nie chciała tego okazywać. A teraz zaczyna dręczyć ją sen... Powraca co noc. Helena wędruje przez jałową pustynię. Rano budzi się cała w pyle i krwi.  A w dzień widzi trzy płaczące kobiety w bieli.
A potem w liceum zjawia się Lucas, najpiękniejszy chłopak jakiego spotkała. Wzbudza w niej, tak nieśmiałej i łagodnej, szaleńczą nienawiść. Dlaczego Helena pierwszego dnia próbuje zabić go na oczach całej szkoły?
Wkrótce Lucas odkrywa przed nią, że oboje mają odegrać rolę w tragedii napisanej przez los tysiące lat temu i zsyłanej na świat przez greckie boginie zemsty.
Co stanie się z ich miłością?


MOJA OPINIA:

 Kiedy byłam mała, bardzo interesowałam się mitologią grecką. Potem, gdy robiłam się starsza, jakoś straciłam tym zainteresowanie. Dzięki tej książce przypomniałam sobie magię mitów.

"Powinniśmy cieszyć się chwilą, póki trwa, a nie martwić, że kiedyś przeminie."

 Na początku, gdy przeczytałam opis tej książki, wydawała mi się banalna. Dziewczyna ma sen, a zaraz potem do szkoły przychodzi zabójczo przystojny chłopak. Jednak myliłam się co do tej książki. Fabuła jest interesująca i w ogóle nie przypomina żadnej książki, którą czytałam.

"[...] - Szybko wracasz do zdrowia. Ale zostało ci jeszcze kilka siniaków, więc na twoim miejscu unikałbym dziś wieczorem ojca.- Powiem mu, że się nade mną znęcałeś. - Wzruszyła ramionami i zeskoczyła ze stołu.- A ja mu powiem, że ci się to podobało - powiedział powoli głębokim głosem."

Helena jest złą na matkę za to, że zostawiła ją i jej ojca. Nie rozumie powodu. Lubię tą postać, dlatego że jest ładna, ale ona tego nie widzi. Wolała mieć w swojej szkolnej grupie kujonów, niż najpopularniejszych ludzi. Nie lubi, gdy ktoś na nią patrzy lub w ogóle zwraca na nią uwagę, bo przez to strasznie zaczyna boleć ją brzuch.

"- Odbyliśmy długą rozmowę - powiedziała szybko. - Już się nie nienawidzimy. - Rozmowę? Akurat. No, wasze języki z pewnością brały w tym udział. ale jakoś mi się nie wydaje, żebyście dużo gadali."

Dzięki książce sporo można dowiedzieć się o mitologii greckiej. To jest tylko jeden z wielu plusów tej powieści.

POLECAM